To już ostatnie podrygi stycznia… Na blogu ten miesiąc zdominowały liczby 🙂 Z 11 artykułów, jakie się tu ukazały, aż 6 miało w tytule jakąś liczbę! Nowa moda? Może trochę tak, ale i dobry chwyt, żeby przykuć Waszą uwagę, nieprawdaż?
NIEMCY
W styczniu kontynuowałam niedawno rozpoczętą serię o przewrotnym tytule „5 powodów, dla których warto żyć w Niemczech”. Tym razem zajrzałam w niemieckie odpadki i przyjrzałam się, jak Niemcy spędzają swój wolny czas w niedziele.
MONACHIUM
Nie zabrakło kolejnych propozycji, gdzie można z dziećmi spędzić czas w Monachium. W jednym ze wpisów zebrałam dla Was 10 ulubionych miejsc, w których często spędzam czas z rodziną, kiedy nas aura nie rozpieszcza. Wielu nowości tu nie ma, bo wszystkie przedstawione przeze mnie lokale już na blogu opisałam, ale myślę, że zebrane w jedną listę, tworzą bogatą ofertę na czas wolny.
Dodatkowo zaprezentowałam Wam mój ulubiony park w Monachium, a mianowicie Luitpoldpark, pokazując krótki filmik ze zdjęciami, jakie tam robiłam. 12 zdjęć w 12 miesięcy – wyszedł piękny spektakl zmieniającej się przyrody i przy okazji ludzkich nastrojów 🙂
 
PRASA
Aż dwa razy pochwaliłam się moją świeżą współpracą z polskimi wydawnictwami: najpierw wspomniałam Wam o moim pierwszym artykule w polonijnym czasopiśmie „Moje Miasto”, a później przedstawiłam Bawarię moimi oczami w turystycznym magazynie „All Inclusive”, wydawanym w Polsce.
 
DWUJĘZYCZNOŚĆ
Przedstawiłam Was naszą kolekcję ulubionych książek w dwóch językach – tym razem były to w oryginale niemieckie tytuły autora Otfrieda Preusslera w ładnych polskich wydaniach, ze świetnym tłumaczeniem.
 
PRYWATNIE
W pierwszym poście w tym roku z kolei podsumowałam najczęściej czytane przez Was artykuły w 2014 roku. Chcecie zobaczyć, jaki wpis cieszył się największą popularnością w zeszłym roku? Kliknijcie TU.
Spontanicznie przypomniało mi się, że mój blog dumnie wkroczył w wiek przedszkolny i 16 stycznia skończył 3 lata. Z tej okazji pokazałam 3 zdjęcia mnie samej jako małej, mniej więcej trzyletniej dziewczynki.
Napisałam również o 5 cechach, jakie w sobie cenię oraz o moim talencie do przygotowywania pysznych i kolorowych sałatek – w końcu każdemu czasami należą się wyrazy uznania i przychylne spojrzenie.
 
Dziękuję Wam za liczny udział w tworzeniu tego bloga poprzez umieszczanie Waszych komentarzy i wysyłanie do mnie maili! Znowu poznałam kilka fajnych osób, z niektórymi nawet spotkałam się osobiście – co utwierdza mnie w przekonaniu, że nadal warto się starać 🙂 W lutym na pewno nie zabraknie kolejnego wpisu gościnnego, na który nie starczyło czasu w styczniu. Oprócz tego pracuję nad kolejnym wywiadem z przedsiębiorczą Polką z Monachium i nad obiecanym postem o tym, gdzie w Monachium rodzić! Oszczędzę Wam okołoporodowych szczegółów, ale skupię się raczej na możliwościach wyboru miejsca porodu i formie opieki w każdym z nich. No i przytoczę kilka cytatów z rozmów z moimi dwujęzycznymi dziećmi. Ostrzegam, będzie zabawnie! 😉
Idzie luty, podkuj buty – ale do wiosny już coraz bliżej! 🙂
Wasza Dominika