Któż zliczy ilość godzin, spędzonych przeze mnie w moim ukochanym Luitpoldpark? Godziny, podczas których pchałam wózek z niemowlakiem, pedałowałam rowerem na grupy zabawowe lub do miejskiej biblioteki, obserwowałam własne dzieci, kiedy stawiały swoje pierwsze kroki, zjeżdżałam z maluchami ze zjeżdżalni oraz z górki na sankach, zbierałam liście, kasztany, stokrotki, jadłam lody i rzucałam się śnieżkami. Godziny śmiechu, radości, lenistwa, ale i zadumy, ciszy, samotności. Moje ścieżki, setki wydeptanych kilometrów oraz cała masa wspomnień! 

Już od jakiegoś czas chodził za mną pewien pomysł i wreszcie w 2014 roku dopięłam swego – ukończyłam projekt fotograficzny, który powstał właśnie w Luitpoldpark. Pomysł był prosty: zrobić co miesiąc jedno zdjęcie, zawsze z tego samego miejsca w parku. I tak powstała podróż wokół czterech pór roku, sentymentalna wycieczka przez 12 miesięcy oraz zapis tego niesamowitego spektaklu natury.

 
I jak Wam się podoba? Robiliście kiedyś podobne doświadczenia? Już nie mogę się doczekać tego przejścia na przełomie marca/kwietnia – zwróćcie uwagę, jak niesamowicie zmienia się wtedy przyroda, jak wszystko bucha zielonością i oszałamia kolorami! Wiosno – przybywaj!