Rok temu coś mnie „połaskotało” w okolicach krzyża i już wiedziałam: zaczęło się! Tego charakterystycznego nieprzyjemnego uczucia nie da się zapomnieć, zwłaszcza, że poprzedni poród odbył się równo dwa lata wcześniej. Rano spakowaliśmy manatki, zaprowadziliśmy Synka do Tagesmutter, a potem, przystając co parę minut na kilka głębszych wdechów, poczłapaliśmy do pobliskiego szpitala na oddział położniczy.
Po zawarciu bliskiej znajomości (z przytulaniem włącznie) z piłką gimnastyczną, kurczowym trzymaniu się nogi od łóżka, zjadaniu podłogi, darciu się na położną i na Męża, witaniu się z gąską i żegnaniu ze światem – pojawił się ON! Wtedy jeszcze nie przypuszczałam, że aż tak zrewolucjonizuje moje życie… Dzięki NIEMU na nowo odkryłam macierzyństwo, poznałam smak rozmnażającej się miłości, nauczyłam być mamą dwojga.
Kochany Synku! Twoja radość życia i promienne serce, zachwyt na światem i nieziemska cierpliwość do nas wszystkich, Twój cudowny uśmiech i śmiech, błysk w oku na widok wchodzącego do pokoju brata i na widok kanapki z dżemem, sposób w jaki pstrykasz palcami, głośno łapiesz powietrze, gdy widzisz coś ciekawego oraz jak strącasz z dłoni okruchy, dźwięk Twojego oddechu, gdy śpisz i zapach skóry po kąpieli, sterczące piórka na głowie oraz cień, jaki rzucają Twoje rzęsy – bez tego wszystkiego nie mogłabym już wyobrazić sobie mojego świata! Dziękuję Ci za ten cudowny rok!
PS. I zacznij wreszcie przesypiać całe noce, to może nawet jeszcze jakiś pomnik Ci wystawię 😉
Wszystkiego dobrego Synkowi!
Pieknie tak piszesz o dziecku, ja nie znam TEJ milosci, bo los mnie nie obdarowal dzieckiem i chyba juz nie obdaruje. Mimo, ze kocham dzieciaki, pracuje z nimi juz ponad pietnascie lat….
Ucaluj te stopki (stopy malutkiego dziecka to najpiekniejszy krajobraz na swiecie!)
Nikusiu, rośnij zdrowy i otwarty na świat – geny masz fantastyczne, więc daj im szansę 🙂 Domi, Wam wszystkim miliona przygód w fantastycznej konstelacji 3 + 1 (3 budrysów i 1 Domi).
Uściski serdeczne!
Moniko, na pewno Twoje przedszkolne dzieci to Twoje ciepło wyczuwają! Kto z dziećmi pracuje, sam dłużej zachowuje młodość 😉 Dziękuję i buziaki za stópki przekazane! A stopki już same kilka pierwszych kroków zrobiły 🙂
Dzięki Aga, zwłaszcza za te geny 🙂 Stężenie testosteronu u nas spore! 😉
Piękny wpis!!! Wszystkiego dobrego dla maluszka i całej rodzinki 🙂 My za miesiąc również będziemy świętować pierwsze urodziny drugiego Synia i już mi się łezka w oku kręci na wspomnienie tego szalonego roku. Niezapomniany i piękny czas! Pozdrawiam i mam nadzieję, że kiedyś uda nam się spotkać w tym wielkim mieście 😉
P.S. Wygląda na to, że nasi chłopcy są równolatkam – zarówno roczniaki, jak i trzylatki 🙂
Hej! Dziękuję za życzenia! Już wcześniej zauważyłam, że nasi chłopcy są w tym samym wieku, tym chętniej śledzę Twoje wpisy o nich 🙂 Fajnie byłoby kiedyś spotkać się na żywo! Rozpoznam Was m. in. po pięknych czapkach 🙂 Pozdrawiam Cię ciepło!
Oooo jejku pięknie to napisałas, sterczące piórka na głowie:):):) słodkie. Spóźnione sto lat