Leo rozgląda się, po czym odpowiada: „W kamerze!”. [Kammer – schowek, spiżarka]
Ja:”???”.
Leo: „Mamuniu, muszę ozimnić sobie nogi!”.
W adwencie niemieckie rodziny pieką różne ciasteczka – po niemiecku Plätzchen.
Leo zwykł mówić: „Mamuniu, pieczemy dziś placki?”.
Jemy zupę. Leo pyta: „Mam jeść tym łyżkiem?” [der Löffel – po niem. ma męski rodzajnik]
Odbieram Leo z przedszkola. Wokół jego ust widzę ślady czekolady. Pytam rozbawiona: „Czy ty jadłeś czekoladę?”
„Tak, sznapnąłem sobie!”. [schnappen – łapać, chwytać]
„Mogę coś wezmąć?” – pyta Leo, patrząc na talerz z ciasteczkami. Po chwili zanosi bratu ciastko do pokoju. Wraca i oznajmia: „Ja zaniesiełem Nikuniowi”.
Chłopcy bawią się w domu w sklep. „Ja sprzedawam„, zarządza Leo, nadając bratu tym samym rolę klienta.
Leo grzecznie zagaduje: „Proszę, co panu służy?”. [w znaczeniu: „czym mogę służyć?” ;)]
„Leo, kolacja!” – wołam z kuchni.
„Już idę, jestem już skończony!” [ich bin schon fertig – skończyłem już]
Bracia bawią się w swoim pokoju. Leo ma na sobie kask strażacki. Nico też zaczyna wkładać na głowę swój hełm. Na to Leo: „Nie mały, ty nie jesteś strażakiem, tylko ludziem!”. [bardzo podoba mi się to rozgraniczenie na strażaków i ludzi!]
Po udanym badaniu U8 wracamy od lekarza do domu. Nasz pediatra zawsze daje dzieciom małego owocowego cukierka. Nie widzę, żeby Leo trzymał słodycze w dłoni i już obawiam się, że gdzieś je zgubił. „Leo, gdzie masz cukierka?” – pytam podejrzliwie.
„Mamuniu, schowałem go do spodniowej torebki!”. [Tasche – może oznaczać zarówno kieszeń, jak i torebkę]
Leo bawi się w strażaka. Wołam go na obiad.
„Mamuniu, jeszcze chwilę. Muszę zbudować samolot ratunkoński!”.
Wychodzimy do przedszkola. Leo mnie zatrzymuje: „Musimy jeszcze mój plecak zabierzeć„.
„Nie możełem tego zrobić!” – kwituje Leo nieudaną próbę założenia sobie skarpetki.
bardzo smieszne kombinacje. Nie myslam, ze tak dzieciece mozgi pracuja, jesli chodzi o jezyki 🙂
Ale się uśmiałam 😉 Z tego co widzę to twój starszy synek często "tłumaczy " sobie z niemieckiego na polskie 🙂 Muszę przyznać że ja też niestety tak robię. Moje kultowe zdanie to "możesz zostawić tu to stac" ( kannst das hier stehen lassen)
🙂 moja pieciolatka mowi bardzo podobnie
w repertuarze mamy jeszcze "moge Ci pomozec?" /chodzi o pomaganie/ i "autko wpadlo do lochu" /Loch – dziura/
+ ostatnio: "mamusiu, szybkuj sie!" 🙂
no to sie pospieszylam…
pozdrawiam
Tak, czasami po prostu bierze jedno słowo z jednego języka i wkłada w inną składnię. Robi się z tego zabawny miszmasz!
O tak, to jakbym słyszała Leo 😉
[…] czasu ulegną wielkim zmianom. Dlatego też dziś serwuję Wam pierwszy odcinek z serii „Rozmowy dwujęzycznych braci” […]