„Jadę, jadę w świat sankami,
sanki dzwonią dzwoneczkami,
dzyń, dzyń, dzyń…”.

Według kalendarza, na jaki się z Wami umówiłam, w dzisiejszy poniedziałek powinien pojawić się post, przedstawiający pięć pozytywnych cech/rzeczy/argumentów, dzięki którym życie w Niemczech staje się całkiem przyjemne. I mimo, że pomysły w mojej głowie kłębią się, czasu na spisanie ich nie starcza. Wystarczy wspomnieć, że przedszkole i Tagesmutter mają wolne ;). Poza tym wyznam szczerze, że krótka przerwa od internetu dobrze mi robi!

Dlatego dziś, zamiast 5 powodów, dla których warto żyć w Niemczech, dostajecie post fotograficzny o urokach zimy w Monachium i o zachwycie pierwszym śniegiem! Być może przed końcem roku jeszcze raz Was pozdrowię, wspominając o absolutnym hicie niemieckiego Sylwestra!

„Jaka pyszna sanna – parska raźno koń

śnieg rozbija kopytami, 
sanki dzwonią dzwoneczkami, dzyń, dzyń, dzyń…”.