Na straganie w dzień targowy 
Takie słyszy się rozmowy: 
„Może pan się o mnie oprze, 
Pan tak więdnie, panie koprze”. 
„Cóż się dziwić mój szczypiorku, 
leżę tutaj już od wtorku”.
 
Kiedyś, aby kupić świeże warzywa i owoce, chodziło się na targ. Był to nie tylko punkt sprzedaży „prosto od chłopa”, ale i miejsce spotkań, wymiany informacji, załatwiania wszelkich możliwych interesów. Obecnie, przynajmniej w mieście, takich targów jest coraz mniej lub przy obecnym tempie życia nie zawsze jest nam tam po drodze. Dużo częściej robimy zakupy w sklepach lub dużych marketach, gdzie jakość niekoniecznie odgrywa pierwszoplanową rolę. A przynajmniej w momencie, kiedy zaczynamy dla naszych dzieci gotować pierwsze posiłki, analizujemy to, co kupujemy i zwracamy uwagę na jakość nabywanych produktów. Ja sama w momencie włączenia w nasz jadłospis menu dziecięcego zaczęłam kupować prawie wyłącznie produkty „bio”, bo mam pewność, że kupowana przeze mnie żywność nie była chemicznie nawożona, dojrzewała z dala od drogi lub zakładów produkcyjnych, nie została genetycznie zmodyfikowana. Mam szczęście, że w moim sąsiedztwie znajduje się jeden z największych w Monachium sklepów ze zdrową żywnością, ale przyznaję, że nie zawsze mam czas i możliwości, aby robić tam zakupy. No i niestety ceny tam są zabójcze…

I tu z ratunkiem przychodzi system eko-skrzynki (Ökokiste), dzięki któremu można zamówić bezpośrednio do domu świeże, ekologiczne produkty. System ten funkcjonuje już w całych Niemczech i cieszy się ogromnym powodzeniem zwłaszcza w dużych miastach, w których dostęp do zdrowych warzyw i owoców jest niekiedy utrudniony.

Monachium obsługiwane jest przez 4 duże gospodarstwa rolne, które podzieliły miasto na 4 strefy. Do każdej z nich skrzynkę dostarcza inny rolnik. I tak wschodnie dzielnice aż do miasta Rosenheim zajadają się ziemniakami z TAGWERK-Ökokiste, południowe w stronę Garmisch-Partenkirchen smakują jabłka z Hofgut Letten, północny-wschód w stronę Dachau delektuje się gruszkami z Amperhof – Die Ökokiste, a północne części miasta cieszą się na widok zielonej sałaty z Ökokiste-Kirchdorf.

www.oekokiste.de/oekokiste-muenchen.html

Generalnie system ten opiera się na sprzedaży internetowej, bo to właśnie w ten sposób najprościej jest śledzić lub zmieniać zawartość swojej skrzynki. Można zdecydować się na dostawę cotygodniową lub na nieregularny odbiór produktów, np. w cyklu dwu- lub trzytygodniowym. Łatwo jest również zmienić terminy dostaw, kiedy np. wyjeżdża się na urlop – wtedy wprowadza się po prostu przerwę w dostawie.

Rozmiarowo istnieją trzy rodzaje skrzynek: mała (ok. 14-15 euro), średnio (ok. 17-20 euro) i duża (ok. 22-25 euro). Jeżeli zdecydujecie się np. na najmniejszą propozycję, wasza wartość zamówienia musi zawsze opiewać na tę kwotę minimalną. Oczywiście w górę nie ma ograniczeń cenowych. Jeśli chodzi o wybór zawartości skrzynki, to wybiera się pośród kilku standardowych propozycji, np. skrzynkę matki i dziecka, zawierającą same delikatne, dietetyczne warzywa i owoce, nie powodujące kolek (idealna również dla mam karmiących), skrzynkę wyłącznie z warzywami lub wyłącznie z owocami, skrzynkę dla singli itp. Każdą z nich można na parę dni przed terminem dostawy dowolnie modyfikować, wybierając produkty ze sklepu internetowego oraz określając ich ilość. A sklepy danego gospodarstwa dysponują ogromnym i bardzo wszechstronnym asortymentem – od warzyw i owoców, poprzez produkty mleczne, zbożowe, aż po mięso i ryby, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Dostawa przebiega w ustalonym przez obie strony dniu i z doświadczenia wiem, że zwykle odbywa się o podobnej godzinie, z różnicą 30-40 min. w obie strony. Produkt doręcza rozwożący skrzynki kierowca. Ponieważ mieszkam w bloku, muszę być zawsze obecna podczas dostarczenia skrzynki, ale gospodarstwa deklarują, że mogą nasz zakup doręczyć również w inne wskazane miejsce, np. do garażu, pod drzwi wejściowe, do sąsiada. Podobno można także pozostawić kierowcy klucz do drzwi wejściowych, ale ja na tę opcję na razie nie zdecydowałam się, bo po prostu obecnie mam taką możliwość, aby odebrać zamówione warzywa i owoce osobiście. Meldując się w danym gospodarstwie, należy podać swój numer konta, z którego po każdej dostawie będzie ściągana odpowiednia kwota. Za samą skrzynkę płaci się jednorazową kaucję w wysokości 10 euro, która przy rezygnacji z usługi zostanie z powrotem przelana na nasze konto.

Dla niezdecydowanych istnieje możliwość zamówienia testowej skrzynki, aby się przekonać, czy taki system dostaw nam w ogóle odpowiada. Można wybrać pomiędzy jednorazowym dostarczeniem produktu, składającym się z przeróżnych warzyw i owoców lub zdecydować się na opcję „5 plus 1”. Polega ona na złożeniu zamówienia na kolejnych 5 skrzynek, przy czym szóstą o wartości ok. 14 euro dostaje się gratis. Po tym czasie albo przedłuża się abonament, albo po prostu z niego rezygnuje. W każdej chwili można telefonicznie skontaktować się z biurem eko-skrzynek i muszę przyznać, że jest to jeden z najmilszych i najsprawniejszych systemów obsługi klienta, z jakim spotkałam się w Monachium.

Do tej pory nigdy nie zawiodłam się na jakości wybranych produktów, choć trzeba przyznać, że ekologiczne jarzyny są bardzo wrażliwe i dosyć szybko się psują. Dlatego staram się je jak najszybciej skonsumować 🙂 Staram się również wybierać produkty sezonowe, bo zdarzyło mi się zatęsknić za śliwkami w zimie i przyszły owoce z Argentyny, ale jeszcze bardzo twarde i kwaskowe. Cenowo, cóż, nie jest to najtańsze rozwiązanie, ale te regularne dostawy prosto do domu stały się już stałym punktem w naszym kalendarzu i dają mi pewność, że w tym czasie będę miała z czego przygotować smaczny obiad. Bez martwienia się o konieczność zrobienia zakupów.

A kapusta rzecze smutnie:
„Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie.
Wnet i tak zginiemy w zupie”.

I to w jakiej zupie – ekologicznej! Smacznego 🙂

Oto linki do poszczególnych gospodarstw oferujących eko-skrzynki w Monachium:
www.oekokiste-kirchdorf.de

www.amperhof.com
www.isarland.de