Każdy, kto czyta tego bloga już od jakiegoś czasu, wie że bardzo lubię Bawarię, tutejszą naturę, zwyczaje, ludzi, no i oczywiście ogródki piwne. Dzisiaj chciałabym Was zaprosić spacer ze mną po bawarskich łąkach, pokazać Wam tutejszą przyrodę i opowiedzieć trochę więcej o tym największym i najbogatszym landzie w Niemczech. Zwłaszcza teraz – jesienią!
1. KOLORY – JESIEŃ W BAWARII
Podobnie jak w Polsce, złota jesień w Bawarii onieśmiela ilością barw, odcieni i kolorów. Zwłaszcza gdy zaświeci słońce, liście, jeziora, łąki i polany zyskują ten szczególny złoty filtr, dzięki któremu cały świat wokół wydaje się łagodniejszy i spokojniejszy. Wszystko zdaje się być na swoim miejscu i nawet nostalgiczna atmosfera jesieni nie jest w stanie zasmucić lub popsuć humoru.
2. DBAŁOŚĆ O SZCZEGÓŁY
Nie tylko latem czy wiosną – również jesienią Bawarczycy dbają o swoją okolicę, zaczynając od upiększania swojej najbliższej przestrzeni, czyli swoich domów. Czerwone lub różowe pelargonie zdobią niejedną górską chatkę. Ścieżki są zagrabione, liście odsunięte na bok, a ogród powoli szykowany na zimowe chłody. Dbałość o szczegóły to podstawa: w oknie mała firaneczka, przed domem zadbany żywopłot, w ogrodzie skromne ozdoby z ceramiki.
3. SŁOŃCE
Wiadomo: słońce, to życie! Ale zwłaszcza jesienią, kiedy słonecznych dni jest coraz mniej i moc słońca znacznie słabnie, jego żółte promienie mogą wyczarować zupełnie nową jakość! Nagle rzeczy płaskie nabierają wymiaru, a czarno-białe stają się kolorowe! Ludzie wystawiają twarz do słońca i ładują się tymi krótkimi i ulotnymi momentami ciepła, wewnętrznego spokoju i melancholijnej ciszy.
4. ZWIERZĘTA
Świat zwierząt jesienią ogarnia przedzimowy marazm. Już nie ma hasania, skakania, swawolnych wygłupów. Jest za to jesienne spowolnienie i przygotowywanie się na długą zimę. Mimo to zwierzęta mają w sobie niewiarygodną zgodę na te zmiany, wplecioną w odwieczny rytm natury. Trochę im tego spokoju zazdroszczę 🙂
5. JEZIORA I GÓRY
To połaczenie jezior i gór zawsze mnie w Bawarii rzuca na kolana! Jesienne jeziora, otoczone pasem żółto-czerwono-złotych drzew, są po prostu magiczne! A spacer wokół takiego jeziora bliski jest medytacji!
Zatrzymajcie się przez chwilę nad tym jesiennym cudem natury, przyjrzyjdzie przekwitającym kwiatkom, pożółkłym liściom, samotnym drzewom, szykującym się na zimowy odpoczynek. I łapcie te chwile, bo dają siłę i energię na następne długie miesiące! Zanim wiosenne słońce ponownie obudzi do życia całą przyrodę!
Bawario, i mog di! 🙂
Bardzo przyjemny post, sliczne zdjecia, motywacja do tego zeby troche zwolnic. Pozdrawiam z Eifel, Edyta 🙂
Przepiękne zdjecia, od dawna marzy mi sie Bawaria,od dawna kojarzę ją z moją ulubioną cesarzową Sissi hehe
piekne jesienne zdjecia 🙂 nie bylam jeszcze w Alpach jesienia. Zazwyczaj latem lub zima 🙂
Te widoki ktore prezentujesz to jest powod dlaczego jeszcze mieszkam w Monachium, jak to w jednym z monachijskich radio mozna uslyszec "in der schönsten Stadt der Welt" (najpiekniejsze miasto na swiecie) dolaczam sie do slow Bawario i mog di!
I mog di o Bayern! Cóż za piękne fotki! Jak to moja Mama powtarza, Bawaria to tak jakby Warmię i Mazury przeniósł do Zakopanego.