Czy to w ogóle możliwe zabrać dzieci na Oktoberfest – największy na świecie festyn? Przecież to tłum, dosłownie rzeka ludzi przelewająca się w obu kierunkach, hałas, zamieszanie, hektolitry piwa i podpitych wesołków. Ale Oktoberfest to również Monachium i Bawaria, to tutejsza tradycja tak mocno już zakorzeniona, że trudno jej nie znać, mieszkając tu czy będąc choćby przejazdem. Otóż wizyta w dziećmi jest jak najbardziej możliwa, trzeba tylko przestrzegać kilku ważnych reguł.

Po pierwsze nie idziemy na Oktoberfest, tylko auf die Wiesn (w dialekcie)! Po drugie najlepiej w odpowiednim stroju – skoro Japończycy i Amerykanie mogą, to czemu my nie? A po trzecie z wózkiem to najlepiej w ciągu tygodnia przed południem – po południu robi się naprawdę tłoczno i trudno tu spacerówce w ogóle przejechać. Zresztą po godz. 18:00 poruszanie się wózkiem po Theresienwiese (czyli terenie, na którym Oktoberfest się odbywa) jest niedozwolone. Warto wiedzieć, że zakaz ten obowiązuje dodatkowo przez całą sobotę! I jeszcze jedna wskazówka – przed wyjściem z domu możecie dziecku napisać markerem na ręce własny numer telefonu, na wypadek gdyby się zgubiło. Wiem, że w wielu wypadkach pomogło to szybko odnaleźć zgubę…

Jeśli szukacie miejsca na zaparkowanie wózka, należy udać się na teren zwany Familien-Platzl (Strasse 3/Ost).  Tu  można, tak jak w tradycyjnym ogródku piwnym, przynieść własne jedzenie lub podgrzać gotowe obiadki w mikrofalówce. W nagłych przypadkach na pewno uratuje nas dostępny tu przewijak. Dokładny plan miejsc przyjaznym rodzinom na terenie Oktoberfest znajdziecie TU.

W tym roku zorganizowano dwa dni rodzinne, podczas których różne karuzele, diabelskie koła i budki z jedzeniem oferują specjalne ceny. Warto więc zapamiętać te daty: wtorek 23.09. i 30.09. w godz. 12:00 – 18:00. Dodatkowo w namiocie Hofbräu-Festzelt zarezerwowanych zostanie ok. 600 miejsc dla rodzin z dziećmi (Balkon 2). Zachętą jest nie tylko szczególna cena posiłków dla najmłodszych, ale również muzyka na żywo oraz uzupełniający program rozrywkowy (balony, malowanie twarzy itp.). Wszystko to w godz. 11:00 – 15:30.

Ja z moją rodziną chodzę zwykle do części zwanej Oide Wiesn, gdzie ludzi jest zdecydowanie mniej, a i na miejsce w namiocie jest spora szansa. Dzieci ucieszy teatrzyk kukiełkowy, stare, grające organy oraz liczne karuzele.

 

Oide Wiesn to tak zwana historyczna część, która została utworzona w 2010 roku z okazji 200-lecia Oktoberfest. Od tego czasu jest stałym elementem programu i oferuje nostalgiczną, bawarską atmosferę za niewielkie pieniądze. Większość sprzętów, z jakich tu można korzystać, pochodzi z XX wieku i została specjalnie odrestaurowana. Wszystkie karuzele kosztują 1 euro, a sam wstęp 3 euro (dla dzieci poniżej 14 lat wstęp bezpłatny). Dzięki Oide Wiesn można mieć wyobrażanie, jak Oktoberfest mógł kiedyś wyglądać.

Jeśli chodzi o sam dojazd, to polecam Was skorzystanie w linii U3 i wyjście na przystanku Poccistrasse. Mniejszy tu tłum, a i wejście na teren zaraz przy Oide Wiesn, więc nie trzeba przechodzić przez cały teren, aby się tu dostać.

A Wy wybieracie się w tym roku? Zabieracie ze sobą dzieci? Ja moim chcę pokazać tę kolorową tradycję, chcę żeby poczuły się częścią wspólnoty i po prostu spędziły zakręcony, słodki i zaczarowany dzień. Dzień o smaku szczęśliwego dzieciństwa.

A więc: O’zapft is!