Pochody 1-majowe są już dla mnie bardzo odległym i bladym wspomnieniem. Nasza polska majówka kojarzy mi się po prostu z długim weekendem, wyjazdami za miasto, wiosną leniwie rozciągającą swoje macki po świecie. Również z pierwszą opalenizną, z grillem, namiastką urlopu, a nawet przedsmakiem lata.
Ta szczególna atmosfera wyczuwalna jest nie tylko w Polsce – majowe przesilenie świętowane jest przecież pod różnymi postaciami w wielu krajach. Słynna jest Noc Walpurgii (świętowana 30.04.), będąca nawiązaniem do pogańskich jeszcze kultów bogini śmierci Hel. Czas ten to noc duchów i ciemnych sił, kojarzony dodatkowo z sabatem czarownic. Obecnie w Niemczech w potocznym pojęciu świętuje się tę szczególną datę poprzez organizowanie różnych imprez pod hasłem Tanz in den Mai, czyli dosłownie tłumacząc „Tańcząc w maj”. Teraz to drugie dno już raczej zanikło, ale tak naprawdę źródłem tej majowej radości jest właśnie chęć przegonienia złych duchów i uroczyste rozpoczęcie ery słońca i wegetacji.

Dla Niemców pierwszy maja to nie tylko Dzień Pracy, ale również okazja, żeby spotkać się przy tzw. drzewie majowym. To piękna, łącząca lokalne społeczności tradycja rozpowszechniona w różnych landach, m. in. w Bawarii. Drzewko majowe stawia się również w innych krajach, np. w Szwajcarii, Anglii, Czechach czy Austrii. W tym kontekście drzewo to symbol życia, witalności i odradzania się przyrody.

Bodaj najbardziej znane drzewko majowe w Monachium – po środku Viktualienmarkt

 



Wybór drzewa podyktowany jest względami praktycznymi – jego pień musi być stabilny, prosty i długi. Takie drzewo ścina się, obrywa z niego gałęzie i korę, a następnie maluję. W Bawarii drzewko zwykle dekoruje się na błękit i biel, czyli kolory nawiązujące do bawarskiej flagi narodowej. Pomalowany pień może posiadać również rozmaite symbole, przedstawiające daną społeczność lub zawody charakterystyczne dla danego regionu. Na czubku zawiesza się zielony wieniec, będący rodzajem korony.

Takie przyozdobione drzewo ustawia się na środku placu, w centralnym punkcie danej miejscowości. Samo ustawianie jest wielką celebracją dla całej lokalnej społeczności – prawdziwy sukces i duma jest wtedy, kiedy uda się drzewo ustawić bez pomocy żadnych mechanicznych urządzeń, np. dźwigów czy traktorów. Tradycyjną metodą jest podnoszenie drzewa za pomocą długich patyków, a raczej wideł. W tym celu zbiera się grupa silnych mężczyzn pod przewodnictwem jednego, decydującego o całokształcie akcji. To on daje sygnał, kiedy grupa ma wspólnie stawiać pień. Takie męski pokaz siły 😉

Stawianie drzewka majowego w miejscowości Dießen nad Ammersee…

 

…i na terenie ogródków działkowych w Monachium.

 

Jest to bardzo miłe wydarzenie, szczególnie pielęgnowane w hołdującej tradycję Bawarii. Jeśli więc macie okazję wybrać się na takie stawianie drzewka majowego, warto skorzystać, żeby poczuć tę wyjątkową atmosferę. Najpiękniej wygląda to na wsi lub w małych miejscowościach. To po prostu okazja, żeby się spotkać, wznieść okrzyki podziwu dla silnych męskich ramion, zjeść kiełbaskę, popić ją piwem, no i odgrzebać z szafy swój ludowy strój, czyli w Dirndl i Lederhose. Ot, taki współczesny folklor w wydaniu wiosennym.