Artykuł sponsorowany
Z wielkim zadziwieniem obserwowałam przez ostanie tygodnie, a nawet w sumie miesiące, sytuację w niemieckim systemie szkolnictwa. Podobnie, jak w innych krajach, nauczanie zostało przeniesione do przestrzeni domowej. Ale w przeciwieństwie do innych państw, w Niemczech nie został wprowadzony system zdalnego nauczania…
Oczywiście edukacja w Niemczech jest sprawą poszczególnych landów, ale choćby z tego powodu można by oczekiwać szybszego wprowadzenia jakichś regionalnych rozwiązań online odciążających rodziców, jak również dających dzieciom możliwość regularnego kontaktu ze swoimi nauczycielami oraz z rówieśnikami z klasy. Z moich informacji wynika, że o tym, czy dana szkoła lub dany nauczyciel prowadzi zdalne lekcje, często zależy od kompetencji poszczególnych pedagogów. Brakuje systemowych rozwiązań, które pozwoliłby większej grupie dzieci mieć równy dostęp do edukacji online. Mało tego, zdarzały się przypadki, gdy nauczyciele na własną rękę używali Zoomów, Teamsów czy WhatsAppów do przeprowadzenia lekcji i takim właśnie osobom grożono grzywną ze względu na nieprzestrzeganie obowiązującego prawa ochrony danych osobowych
System nauczania domowego w polskiej szkole
Moje zdziwienie jest tym większe, że system nauczania zdalnego znam już od prawie czterech lat – od tego czasu towarzyszę starszemu synowi w nauce języka polskiego w Szkołach Internetowych Libratus. Z kolei przez ostatni rok szkolny intensywnie testowałam naukę z moim pierwszoklasistą w Polonijce. W porównaniu w Libratusem jest tu jeszcze więcej opcji dodatkowych, jak np. wideospotkania z nauczycielem w małych grupach czy opcja e-dziennika. Praca w tej szkole podzielona jest na tygodnie, każdy z nich składa się z różnych zajęć i ćwiczeń z języka polskiego, matematyki, edukacji plastycznej i muzycznej. Bardzo cenię lekcje o Polsce, polskiej geografii i przyrodzie, bo tego w niemieckiej szkole po prostu nie ma. Super podstawa, żeby lepiej orientować się podczas naszych letnich pobytów w kraju. Hasła „Wisła”, „pierniki toruńskie”, czy „Syrenka Warszawska“ nie pozostają tylko pustymi zwrotami, ale ożywają pod wpływem wspomnień wakacji w Polsce oraz dobrze przekazanej wiedzy.
Żadna szkoła nie wypełni „luki”, jaka powstaje w życiorysach naszych małych „emigrantów”, ale dzięki nauce przez Internet dzieci mają szansę nadrobić pewne tematy i zbliżyć się do wiedzy, którą posiadają ich rówieśnicy w kraju. Teraz, gdy równolegle muszę pomagać dzieciom w opanowaniu materiału niemieckiej podstawówki, widzę wyraźnie, jak ważna i potrzebna jest ta struktura, którą daje nam w codziennej nauce Polonijka. Podział na tematy, dodatkowe materiały, wideospotkania z nauczycielami, możliwość wysłania pracy domowej online – wszystko to sprawia, że jako rodzic, który wspiera naukę swoich dzieci, nie czuję się w tym wszystkim sama. Wiem, że ktoś całość za mnie ogarnie i nada tej nauce cel i porządek. A dzięki interaktywnym ćwiczeniom, krótkim filmikom i piosenkom, udaje mi się zmobilizować dzieci do aktywnej pracy i regularnej nauki.
Zdolna i zdalna polska szkoła 🙂
To nie jest tak, że zdalna szkoła rozwiąże wszystkie nasze problemy i przejmie za nas całą pracę. Bez mojej pomocy w tych pierwszych latach edukacji, dzieci by się szybko zniechęciły i porzuciły naukę. Także nie łudźcie się, że jakakolwiek szkoła internetowa załatwi za nas rodziców temat. To nam musi przede wszystkim zależeć na tym, żeby nasze dwujęzyczne dzieci w pełni opanowały nasz język ojczysty i jak najlepiej poznały polskie realia. Mimo to szkolna platforma edukacyjna jest doskonałym uzupełnieniem tego, czego dzieci uczą się z nami w codziennym życiu i świetną pomocą dydaktyczną dla nauczycieli-amatorów, jakimi jest większość rodziców. Dodatkowo system motywacyjny w postaci zbieranych gwiazdek i diamentów oraz kolejnych elementów puzzli stanowi super zachętę do zaliczania kolejnych lekcji szkolnych 😉
Ponieważ właśnie trwają zapisy do Polonijki na nowy rok szkolny 2020/2021 mam dwa Was specjalny kod rabatowy, dzięki któremu możecie skorzystać z 10% zniżki przy rekrutacji (hasło: DZIECKO) – na stronie internetowej szkoły możecie zapoznać się z różnymi pakietami cenowymi. Wraz z zapisem dostajecie dostęp do całej platformy, na której oprócz poszczególnych lekcji znajdują się również liczne materiały dodatkowe, jak lektury, filmiki i opisy polskich legend, zwyczajów czy świąt.
Sprawdź Polonijkę – skorzystaj z konta testowego
Przed ostatecznym zakupem możecie przetestować platformę, posługując się specjalnym kontem testowym – przez dwa kolejne dni możecie sprawdzić, jak wyglądają scenariusze lekcji, obejrzeć webinarium z nauczycielem, skorzystać z dodatkowych materiałów edukacyjnych, a nawet wziąć udział w bezpłatnej konsultacji z nauczycielem. Cena takiego konta testowego wynosi zaledwie 3 euro!
Warto już teraz zainteresować się nauką po wakacjach – ja właśnie zapisuję młodszego Synka do drugiej klasy internetowej podstawówki Przed nami jeszcze letnie egzaminy, ale jestem pewna, że sobie świetnie poradzi! W końcu uczy się mniej lub bardziej pilnie od września zeszłego roku!
No a jeśliby jednak niemieckie ministerstwa odważyły na kolejny krok w kierunku cyfryzacji szkół, mogłyby spokojnie wziąć przykład z Polonijki i podpatrzeć wiele sprawdzonych i dobrze działających rozwiązań. Jasne, zdalna szkoła nie zastąpi w 100% nauczania osobistego, ale jest jego dobrym uzupełnieniem, a w sytuacji życia w innym kraju lub szybko rozprzestrzeniającej się pandemii – super alternatywą dla analogowych spotkań z nauczycielami i rówieśnikami ze szkoły.
Zostaw komentarz