Pod wpływem różnych nacisków zewnętrznych oraz własnej pokusy zdecydowałam się rozkręcić naszą domową cukiernię i poszukać innych oprócz ciasteczek maślanych przepisów na pyszne świąteczne wypieki. I tak w ciągu dwóch dni upiekłam razem z dziećmi cztery różne rodzaje ciasteczek. Efekty? Góra brudnych naczyń, podłoga przysypana mąką, ściany w kuchni poplamione czekoladą, dwoje umorusanych, ale i szczęśliwych dzieci!
Wraz z kolejnymi przepisami teściowej poprzeczka coraz bardziej rosła… Zdecydowałam się więc na wykorzystanie tylko jednego z jej przepisów, a mianowicie tego na ciasteczka czekoladowe, bo wydał mi się po prostu najprostszy. Kolejne dwa znalazłam w niemieckim czasopiśmie Zwergerl-Magazin. Również i te wyglądały na proste w przygotowaniu i bardzo efektowne! Czy nie cieknie Wam ślinka? 😉
Oto lista kolejnych trzech przepisów na pyszne ciasteczka!
- Ciasteczka czekoladowe
Składniki:
1. 160 mąki
2. 320 g cukru
3. 240 g masła
4. 8 żółtek + 8 białek
5. 280 g czekolady
6. 100 g pokrojonych migdałów
Przepis:
Wymieszać masło, żółtka i cukier. Z białek ubić pianę. Czekoladę rozpuścić (w miseczce nad parą), a potem delikatnie połączyć z pianą z białek i mąką. Następnie połączyć obie masy. Wysmarować masłem niewielką płaską blaszkę i rozsmarować na niej powstałą masę. Na koniec posypać całość pokrojonymi migdałami.
Piec w temperaturze 185° C przez ok. 15 minut. Po wystygnięciu pokroić ciasto na małe podłużne kawałki. Voilà!
Składniki:
1. 240 g mąki
2. 50 g cukru nierafinowanego
3. szczypta soli
4. cukier puder do posypania
5. marmolada (malinowa lub porzeczkowa)
6. 2 żółtka
7. 1 cytryna, starta skórka
8. 2 łyżeczki cukru waniliowego
9. 140 g masła
Przepis:
Wszystkie składniki zagnieść, aż utworzy się gładkie ciasto. Utworzyć kulę, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 1-2 godziny. Na blaszce wyłożyć papier do pieczenia. Z ciasta odkrywać lub odkrajać mniejsze kawałki i tworzyć z nich małe, ale raczej płaskie kuleczki. Okrągłą końcówką drewnianej łyżki wydrążyć w kulkach niewielkie otwory (nie przebijać ciasta na wylot!). Za pomocą rękawa spożywczego włożyć marmoladę do wydrążonych otworów. Piec ciasteczka w piekarniku nagrzanym do 200 ° C przez jakieś 10-15 minut (należy uważać, żeby nie stały się zbyt brązowe). Kiedy wystygną, można je posypać cukrem pudrem.
1. 80 g cukru
2. 240 g mielonych orzechów laskowych
3. 3 białka
4. 150 g gorzkiej czekolady
Piekarnik należy podgrzać do 170° C. Z białek ubić pianę. Ostrożnie wymieszać ją z orzechami i cukrem. Łyżeczką formować niewielkie kulki i wykładać je na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Piec ok. 15 minut. Następnie należy ciasteczka pozostawić do całkowitego wystygnięcia – inaczej mogą się łamać. Rozpuścić czekoladę i zamaczać ciasteczka do połowy. Ponownie odstawić, dopóki czekolada nie stężeje.
I jak podobają Wam się te świąteczne wypieki? Macie ochotę na wypróbowanie któregoś przepisu? Moim faworytem są anielskie oczy – ciasto pięknie się formuje, a gotowe ciasteczka są pyszne i wyglądają fantastycznie przyprószone odrobiną cukru pudru. Bajka!
Wszystkie ciasteczka możecie schować do puszki wyściełanej pergaminem i przechowywać w jakimś chłodnym miejscu. W ten sposób będą świeże i smaczne nawet do 4 tygodni. Taką kolorową mieszankę możecie również zapakować w przezroczystą torebkę i podarować jako bożonarodzeniowy upominek miłemu listonoszowi, zabawnego panu z warzywniaka lub sympatycznej sąsiadce 🙂
My wszystkie powyższe ciasteczka piekliśmy ok. tygodnia temu. Właśnie zajrzałam do naszych puszek – przywitały mnie okruszki! 😉
będziemy piec niebawem! dzięki za przepisy, są super 🙂
jak Ty to robisz z dziecmi? ja przy moim 1,5 letnim synku nie potrafie nic zrobic…
A gdzie taka folie do pakowania mozna kupic?
Ciekawa jestem, jak Wam się udadzą 🙂 Dobrej zabawy!
Nie wszystkie ciasteczka robiłam z dziećmi, bo to byłoby dla nich za dużo. Znudzili się po jakimś czasie i woleli pójść bawić się. Po jakimś czasie wrócił Mąż do domu i przejął chłopców 🙂
Z maluszkami polecam najpierw zagnieść samemu ciasto (można je przechowywać w lodówce parę dni), a potem z dziećmi wycinać, dekorować itp. To jednak lubią najbardziej. Powodzenia!
Folię kupiłam w drogerii Müller, ale widziałam ją również w Rossmannie i DM. Po niemiecku nazywa się "Zellglassfolie".
Bardzo podobają mi się Twoje przepisy. No i genialne właśnie na święta na prezent. dzięki i pozdrawiam serdecznie!
Ooo już świątecznie i w mojej głowie 😀