Monika Kiernicka, Monicca – Make Up Artist
Monikę poznałam przez Internet – jest jedną z czytelniczek mojego bloga i dzięki licznym komentarzom, które zostawiała pod moimi wpisami na Facebooku, prześledziłam jej profil i od razu polubiłam stronę, którą prowadzi. Niedługo potem odkryłam, że jej 6-letnia obecnie córka Milena chodzi do przedszkola Kubuś Puchatek, znajdującego się niedaleko mojej Tagesmutter. Dzięki temu czasami widziałam Monikę, jak przyprowadza lub odbiera córkę z przedszkola. Ale wierzcie mi lub nie – nie miałam śmiałości do Moniki podejść! Zawsze pięknie ubrana, z błyszczącymi włosami, dopracowanym makijażem, zadbaną figurą. A ja – na rowerze, z rozwianym włosem, szybko narzuconą na siebie kurtką, nierzadko bez makijażu. No po prostu krępowałam się przedstawić osobiście i powiedzieć, że przecież znamy się z internetu! Dopiero przypadkowe spotkanie, kiedy dosłownie wpadłyśmy na siebie, ośmieliło mnie do rozmowy i wszelkie lody od razu stopniały. Monika bowiem to człowiek-dusza: przemiła, ciepła i bardzo życzliwa osoba, która nie ocenia rozmówcy, a w każdej kobiecie szuka jej indywidualnego piękna.
 
No ale czy można dziwić się wizażystce, że dba o swój wygląd? Jest przecież w pewnym sensie chodzącą reklamą swoich usług, a ponieważ makijaż jest jej pasją, z zamiłowaniem używa kolorowych kosmetyków również na sobie 🙂
 
Monika wstaje razem z mężem o 5:45. Piją bez pośpiechu poranną kawę i delektują się chwilami we dwoje, których tak mało na co dzień. Później makijaż, pobudka Mileny, śniadanie i wyjazd do przedszkola. Po powrocie do domu Monika ma parę godzin dla siebie – nie jest jednak mamą, która „siedzi w domu i się maluje” – swoją pracą stara się udowodnić, że makijaż może być sztuką, a nawet pomóc niejednej kobiecie w zaakceptowaniu własnych słabości i poszukiwaniu swoich najlepszych cech.
Nasza wizażystka mieszka w Monachium zaledwie 2 lata i mimo, że dopiero uczy się języka niemieckiego, na brak pracy nie narzeka. Zgłaszają się do niej młode Polki, które chętnie poddają się metamorfozie inicjowanej przez Monikę, a później pozują jej do zdjęć jak profesjonalne modelki. Oprócz sesji w stylu beauty Monika wykonuje również makijaże okazjonalne oraz ślubne, a także opiekuje się panną młodą podczas uroczystości. Dodatkowo udziela indywidualnych lekcji makijażu i doradza w sprawie właściwego doboru kosmetyków. Dzięki zdolnościom fotograficznym, Monika robi wspaniałe portrety, a właściwie zdjęcia beauty, bo wyraźnie rozgranicza te dwie kategorie. Portret powinien uchwycić jakąś charakterystyczną cechę danej osoby, natomiast zdjęcie beauty ma ukryć wszystkie mankamenty modelki i zaprezentować jej najlepsze cechy. Takiemu typowi fotografii trzeba poświęcić sporo czasu – Monika skrupulatnie rozdziela zdjęcie na warstwy, zajmuje się fakturą skóry, maluje światłem, wykonuje szereg zabiegów upiększających zdjęcie. Pracuje w programie Lightroom i Photoshop, który jest bardzo wymagający, daje jednak świetne efekty.

Obróbką zdjęć zaczęła interesować 6 lat temu, kiedy urodziła się Milena. Stopniowo uczyła się wykorzystywać programy komputerowe do ulepszania efektów dzieła, podglądała swoich fotograficznych mistrzów, szukała rozwiązań, pytała bardziej doświadczonych o radę. Niekiedy siedziała nawet do 2:00 w nocy, aby osiągnąć wymarzony efekt. Im lepiej umiała wypracowywać zdjęcia, tym bardziej była chłonna wiedzy i chciała nauczyć się jeszcze więcej.

 
Jak zaczęła się jednak ta przygoda z makijażem? Zainteresowanie pielęgnacją i urodą przejawiała już w dzieciństwie, jednak rozsądek podpowiedział jej inną drogę zawodową. Zdecydowała się na pedagogikę w Opolu, bo czuła, że powinna mieć bardziej konkretny zawód. Za pierwszym razem jednak nie dostała się na studia i postanowiła wykorzystać tę przerwę na ukończenie Studium Ekonomicznego. Na studia dostała się za drugim podejściem, a dzięki ukończonemu 2-letniemu studium znalazła pracę jako księgowa.
 
Wkrótce potem zaszła w ciążę i wylądowała w domu na chorobowym. Chciała wykorzystać ten czas i zaczęła coraz bardziej poświęcać się swojej pasji. W Nysie, gdzie wtedy mieszkała, zajmowała się głównie makijażami ślubnymi. Jednak skrzydła otworzyła szeroko dopiero w Monachium – tu jej praca nabrała tempa i nowych form, paradoksalnie – mimo braku znajomości niemieckiego. Większość prac Moniki możecie obejrzeć na jest stronie internetowej Monika Kiernicka – Make Up Artist.
 
Początki jednak nie były łatwe, bo Milena miała kłopoty ze zdrowiem i bardzo często chorowała, co nie pozwalało Monice skupić się na pracy. Teraz, gdy córka już „wyszła na prostą”, Monika może skupić się na nauce niemieckiego – od lipca chodzi na intensywny kurs językowy. Nie przeszkadza jej to jednak w dalszej pracy – nadal maluje i fotografuje, choć teraz głównie popołudniami lub późnymi wieczorami.
 
Kiedy zaczynała pracę jako wizażysta i fotograf, marzyła, żeby jej zdjęcie ukazało się w jakimś magazynie. Teraz jej prace publikowane są w magazynach Make-upTrendy i E-makijaż. Po przeprowadzce do Monachium, postanowiła ukończyć szkołę wizażu – chciała mieć dokument potwierdzający jej umiejętności i dający konkretny fach. Kurs ukończyła, dojeżdżając na zajęcia z Nysy do Wrocławia. Europejskie Centrum Kształcenia Stylistów ustawiło dla niej indywidualne zajęcia, dzięki czemu teraz posiada dyplom I i II stopnia Wizażu i Stylizacji.
 
W 2013 i 2014 roku Monika wystartowała w Mistrzostwach Polski Wizażystów organizowanych przez Agencję Artystyczną SEEKING IDEALS z Warszawy, deklasując konkurencję w większości kategorii –dwukrotnie zdobyła tytuł Mistrzyni Polski Wizażystów. O konkursie w 2013 roku dowiedziała się na tydzień przed zakończeniem naboru prac. Robiła zdjęcia hurtowo, przygotowując prace na własnej twarzy, ale obiecała sobie, że następnym razem będzie współpracowała z modelkami. Chciała w ten sposób udowodnić, że jest dobra – wbrew temu, co twierdzą niektórzy, że nie sztuką jest wykonać taki makijaż na własnej twarzy, a dopiero na osobie, którą się widzi pierwszy raz.
 
Prace konkursowe Moniki z 2013 roku

 

Konkurs w 2014 r. i prace w kategorii: makijaż ślubny, wieczorowy, kreatywny, glamour i fashion

Monika inspiracji szuka u różnych źródeł: w działach sztuki, reklamach, sesjach modowych i kosmetycznych gigantów. W tej chwili dużo inwestuje w swoje portfolio, bo wie, jak ważne jest ono dla potencjalnych klientów lub zleceniodawców.
 
Niesamowite jest również to, że Monika sama fotografuje siebie lub swoje modelki, łącząc tym samym dwie tak wymagające role – wizażysty i fotografa. Dzięki temu jest samowystarczalna i niezależna.
 
Fragment poprzedniego studia Moniki
W poprzednim mieszkaniu miała swój kącik do pracy w pokoju Mileny – ok. 2 m². Po przeprowadzce do nowego lokum udało jej się wygospodarować przestrzeń na wymarzone profesjonalne studio, w którym są lampy, tła, toaletka, specjalne lustro z lampkami. To jej małe atelier, w którym może robić zdjęcia portretowe. Kiedy fotografuje siebie, ustawia aparat na statywie i posługuje się lustrem, aby widzieć się na monitorze aparatu. Używa pilota, czasami pomaga córka lub mąż. Zdjęcia robione modelkom są dużo łatwiejsze w wykonaniu, bo wtedy Monika skupia się „tylko” na fotografowanej osobie, nie myśląc o innych technicznych przeszkodach. Prawdziwa praca zaczyna się jednak po skończonej sesji, kiedy zdjęcia należy obrobić i wybrać te najlepsze.
 
Monika podkreśla, że efekt końcowy to nie tylko dobry makijaż, ale również samo zdjęcie. Wcale nie trzeba mieć najlepszego aparatu, bo to przecież nie aparat czyni fotografa. Ważna jest również obróbka, wyprowadzenie skóry, światło, cienie.
 
Jeden z makijażowych tutoriali, jakie Monika prezentuje na swojej stronie

Aż trudno uwierzyć, że ta piękna i utalentowana kobieta była kiedyś zakompleksiona. Ze względu na swoją nieśmiałość na początku blogowej działalności pokazywała wyłącznie swoje oczy. Z czasem oswoiła się z prezentowaniem własnej twarzy, walcząc w ten sposób z kompleksami. Dziwi się, że ludzie identyfikują ją z jej pracami i oceniają jako zimną lub nieprzystępną – to przecież tylko proces twórczy, makijaż, który ma prezentować konkretne cechy urody. A ona chce być na zdjęciach jakaś, chce pokazać swoje umiejętności i przedstawić artystyczne wizje. Spełnienie w pracy podsumowuje krótko: czasami jedno zdjęcie może zmienić czyjeś życie; wtedy wiesz, że jesteś właściwą osobą na właściwym miejscu i czujesz, że możesz latać ze szczęścia!
 
Moniko, dziękuję, że tak pięknie przedstawiasz swoją wizję świata – ambitnie, kreatywnie, kolorowo, z klasą i wyczuciem. I życzę Ci wielu kolejnych sukcesów, kto wie – może współpracy z podziwianymi przez Ciebie modowymi gigantami 🙂 I już nie będę przed Tobą uciekać na ulicy, bo spotkanie z Tobą to prawdziwa przyjemność! 
 

Monika Kiernicka 
Monicca – Make Up Artist
www.monikakiernicka.com