Pomyślałam sobie, że już bardzo dawno nie pojawił się na blogu żaden rodzinny przepis, a przecież chętnie je czytaliście i komentowaliście. Pozostało mi tylko wybrać ulubione danie i zaprezentować je.
Wybór padł na kolorowe szaszłyki z mojej ulubionej książki kucharskiej dla dzieci Kinderhits*. Szaszłyki doskonale pasują do wakacyjno-grillowego sezonu, można je jeść na ciepło lub na zimno i są fajną, wesołą i smaczną alternatywą na jakiś piknik na świeżym powietrzu lub podczas wizyty w ogródku piwnym.
Składniki:
1. 1 ząbek czosnku i niewielki kawałek imbiru (opcjonalnie)
2. 2 niewielkie cukinie lub 1 duża
3. kilka małych pomidorków
4. 1 cebula
5. kolba kukurydzy (uprzednio ugotowanej)
6. kilka pieczarek
7. 350 g gulaszu wieprzowego
8. sól, pieprz
9. oliwa
Przepis:
1. Czosnek i imbir obrać ze skórki i drobno pokroić. Dodać olej, sól i pieprz. Do takiego sosu włożyć mięso i marynować je ok. 1 godzinę. Moje dzieci nie chciały za pierwszym razem jeść tak przyrządzonego mięsa – podobno „szczypało” je w język. Jeśli i Wasze dzieci mają delikatne podniebienia, warto pokusić się o bardziej delikatny sos, np. z oliwy, miodu, odrobiny ketchupu, musztardy i soku z cytryny. Również mięso można tu wymienić na bardziej delikatne mięso z kurczaka lub indyka.
2. Piekarnik nagrzać do 250 stopni.
3. Cebulę obrać i pokroić w ćwiartki. Pomidorki i cukinię umyć. Cukinię oraz kukurydzę pokroić na grube plastry.
4. Wszystkie składniki nadziać na patyczki do szaszłyków i piec w piekarniku ok. 15 – 18 minut.
Jeśli danie spożywacie w domu, można przyrządzić do szaszłyków np. kaszkę kuskus lub ryż. Jeżeli danie pieczecie na grillu, wystarczy kawałek chleba jako dodatek, np. chrupiąca bagietka.
A tak ok. roku temu zajadał się tym daniem w domu młodszy Synek 🙂
Stopień trudności: ★
Danie wegetariańskie: NIE
Pomoc dzieci: możliwa
Ilość osób: 4
★ – każdy da radę
★★ – trochę pracy, ale się opłaca
★★★ – dzieci trzeba zająć czymś ciekawym, a samemu zakasać rękawy
A zatem do dzieła i smacznego!
*Artykuł zawiera tzw. affiliate links.
Fajny i prosty przepis. Do tej pory nie byłam nigdy fanką szaszłyków, ale od jakiegoś czasu kuchnia stała się moim drugim królestwem, więc może się przekonam do tej Twojej wersji. Przygotowywałaś je z dziećmi? Angażowanie maluchów w gotowanie uważam za jeden z fajniejszych pomysłów na uczenie dzieci samodzielności.
Mała rzecz a cieszy… szczególnie podniebienie 😉 Kolorowe jedzenie jest najlepsze!
Hej Daria! Te szaszłyki akurat robiłam sama, ale zgadzam się, że pomoc dzieci w kuchni uczy je bardzo wielu nowych umiejętności. A że kuchnia potem wygląda, jakby przeszedł po niej huragan, to już inna rzecz…
Z pozdrowieniami, Dominika
Prawda? Też je lubię 🙂