Nie jestem wielką fanką jesieni, bo kojarzy mi się z deszczem, pluchą i długą zimą przed nami. Początek ten nowej pory roku napawa mnie nostalgią za minionym latem i robi mi się smutno, że do następnego zostało jeszcze tyle długich, zimnych miesięcy. Na szczęście jesień pokazuje również swoją dobrą stronę i czasami rozpieszcza nas takimi pięknymi, słonecznymi dniami, kiedy można jeszcze zrzucić ciepłe kurtki, wystawić twarz do słońca lub wybrać do się lasu na zbieranie jesiennych skarbów.
My tym razem do lasu co prawda nie trafiliśmy, ale w drodze z przedszkola do domu postanowiliśmy pograbić liście w parku, zbudować domek dla krasnoludków i nazbierać trochę kasztanów. Dzień był piękny, światło wymarzone, a chłopcy dali się nawet obfotografować 🙂 I pokłócili się wyjątkowo tylko raz o to, który z nich ma obierać kasztany z zielonej skorupki…

 

Oby ta złota jesień trwała jak najdłużej! Nie tylko w Monachium 🙂