Jak już zdążyliście się zorientować, Synek uwielbia wodne place zabaw. Przy pięknej pogodzie chętnie spędzamy na nich słoneczne popołudnia. Do jednych z ulubionych należy ten położony na terenie Peteulpark, znajdującym się nad tunelem Petueltunnel, łączącym dwie dzielnice: Milbersthofen oraz Schwabing.
Peteulpark istnieje dopiero od 2004 roku. Ma ok. 60 m szerokości i niecały kilometr długości. Mimo jego niewielkich rozmiarów można znaleźć tu ciekawą ofertę rekreacyjną. Oprócz wspomnianego placu zabaw warto zajrzeć do
Cafe Ludwig, oferującej m. in. smaczne śniadanie oraz brunch (dzieci do 6 r. ż. nie płacą nic, dla malców w wieku 7-12 lat koszt brunchu to 7 euro, przy regularnej cenie 16,5 euro). Przy ładnej pogodzie najprzyjemniej siedzi się na zewnątrz, a ponieważ kawiarnia położona jest przy tzw. placu fontann, warto uzbroić się w silne nerwy (i w ubranko na zmianę), wybierając się tam z rozbieganym potomstwem 😉 Oprócz tego z dziecięcych udogodnień dostępny jest przewijak, kredki i malowanki.
Wracając do naszego placu zabaw – nad całością czuwa smok/dinozaur, który przypomina trochę naszego Smoka Wawelskiego, tylko że zamiast dymu i ognia z paszczy leci mu woda 🙂 Stwór ten porozsiewał po całym terenie placu smocze jaja, z których na przemian tryska woda. Dla dzieci to duża frajda biegać po tym terenie i próbować zgadnąć, z którego miejsca „wybuchnie” następna wodna niespodzianka. Wodę można również samemu pompować, stojąc na pochylni i balansując na niej ciężarem ciała.
Oprócz wodnych atrakcji można pozjeżdżać na dużej zjeżdżalni (uwaga, bardzo stroma!). Dla rodziców sporo miejsc do siedzenia na ławkach lub schodkach. Warto zabezpieczyć się w krem przeciwsłoneczny, ponieważ prawie cały teren zabaw dla dzieci jest nasłoneczniony i cienia jak na lekarstwo. Mimo to wizyta na tym placu opłaca się, zwłaszcza jako rowerowa wycieczka przez ciekawy i nietypowy park. Dla starszych dzieci obok placu ze smokiem istnieje duża „pajęczyna” do wspinania.
tak patrzę na tę zjeżdżalnię i nawet na zdjęciu mnie przeraża 🙂 za każdym razem jak synek wchodzi na górę łapiąc się za te słupki to mnie ciarki przechodzą czy zaraz nie poleci w dół. Plac uwielbiam a tej zjeżdżalni nienawidzę :/
No ta zjeżdżalnia jest przerażająca…