„Wstałam dzisiaj wcześnie rano, bo zaprowadzałam córkę do przedszkola. Musiałyśmy zdążyć na 9:00, ponieważ wtedy zaczyna się w przedszkolu morgenkreis. Najpierw jechałyśmy sbahną, a potem przesiadłyśmy się w ubahnę. Myślałam, że nie zdążę, bo córka przechodzi właśnie straszną trotzphasę i rano nie chciała się ubrać. A przecież musiałam jej założyć matschhose, bo padał deszcz. Na szczęście jakoś to szafnęłyśmy! Na drugie śniadanie zrobiłam jej butterbrezel, a po drodze kupiłyśmy jeszcze gelbwurst, bo córka ją bardzo lubi. Po zaprowadzeniu małej poszłam do arbeitsamtu i jugendamtu, bo musiałam tam załatwić różne sprawy, a po południu bawiłyśmy się z córką na spielplacu – chciałam, żeby pojeździła sobie trochę laufradem. Później poszłyśmy razem na spielgrupę, gdzie było również trochę basteln. Po przyjściu do domu zrobiłam jej abendbrot, wykąpałam ją i poszła spać”.
Tak mogłaby wyglądać krótka relacja z dnia polskiej mamy, mieszkającej w Niemczech. Mogłaby? No tak, być może nawet często tak wygląda 🙂 Zebrałam tu niemieckie słowa, które moim zdaniem najczęściej my rodzice wplatamy do polskiej mowy. Są to słowa nieskomplikowane, dobrze wyjaśniające daną sytuację, a do tego po polsku wymagające użycia bardziej opisowego języka. I o ile mam dużą wyrozumiałość do używania tych słów przez moich rodaków, absolutnie nie mogę zrozumieć fenomenu ubahny i sbahny. Przecież w Warszawie jeździ metro, a w stolicy i wielu innych miastach są kolejki miejskie (SKM, WKD itp.), dlaczego więc w Niemczech wszyscy jeżdżą ubahną i sbahną???
Poniżej możliwe tłumaczenie wyrazów:
Morgenkreis – dosłownie „poranny krąg” – praktyka stosowana w niektórych przedszkolach, mająca na celu przywitanie wszystkich dzieci (śpiewa się piosenki, opowiada, co ważnego dzieci zajmuje i jakie są plany na cały dzień)
U-Bahn – metro

S-Bahn – szybka kolej miejska (kolejka)
Trotzphase – wiek buntu (najczęściej w kontekście buntu dwulatka)
Matschhose – spodnie przeciwdeszczowe z ortalionu
schaffen – tu: poradzić sobie, podołać
Butterbrezel – precel z masłem
Gelbwurst – delikatna kiełbasa uwielbiana przez dzieci trochę przypominająca mortadelę – w sklepie na stanowisku mięsnym maluchy często otrzymują plasterek tej kiełbasy na spróbowanie
Arbeitsamt – urząd pracy
Jugendamt – urząd ds. młodzieży
Spielplatz – plac zabaw
Laufrad – słownik Pons tłumaczy jako „rowerek biegowy”, spotkałam się również ze słowem „tuptuś”
Spielgruppe – grupa zabawowa
basteln – majsterkować, ale również wykonywać różne prace plastyczne, jak malowanie, wyklejanie, wycinanie itp.
Abendbrot – kolacja, ale w formie kanapek

A Wy jakie jeszcze słowa dodalibyście do tej listy? Są jeszcze jakieś, które szczególnie lubicie lub z którymi macie problem w tłumaczeniu na polski?