Moi teściowie mieszkają w małej mieścinie położonej na obrzeżach Schwarcwaldu. W całej wiosce mieszka zaledwie 2.000 mieszkańców. Ot, taka mała, dobrze znająca się lokalna społeczność. To właśniej tutaj pierwszy raz usłyszałam o akcji „Aktywny kalendarz adwentowy”, czyli Lebendiger Adventskalender.

Jest to akcja sąsiedzka, trwająca ok. 24 dni (czasami w samą Wigilię – nie) i rozpoczynająca się 1 grudnia. Każdego dnia o określonej godzinie inny gospodarz zaprasza sąsiadó do swojego ogródka, podwórza lub po prostu przed swój dom, aby wspólnie zaśpiewać piosenki adwentowe i przedświąteczne, ale przede wszystkich, aby odsłonić kolejne okienko kalendarza adwentowego. Zwykle jest nim właśnie jedno z okien, znajdujące się w domu zapraszającego.

Jak cała ta akcja będzie wyglądała, zależy wyłącznie od gustu i pomysłów gospodarza. Może to być śpiewanie kolęd, mały spektakl teatralny, koncert na żywo, głośne czytanie, teatrzyk cieni itp. Ważne, żeby stworzyć ramy do lepszego poznania się, złożenia sobie po sąsiedzku świątecznych życzeń, zamienienia choć kilku słów z osobami, które na co dzień obojętnie mijamy.

Zawsze, gdy odwiedzaliśmy teściów na Święta, było już po adwencie i całej okiennej akcji. Przez kolejne dni można było jeszcze w niektórych domach obejrzeć ładnie udekorowane okna, ale nigdy nie udało mi się w takich spotkaniach uczestniczyć. Dopiero w tym roku, po przeprowadzce z Monachium do mojej obecnej miejscowości miałam okazję obejrzeć taki aktywny kalendarz na żywo. Odbywa się on na moim niewielkim osiedlu zaludnionym przez niewiele ponad 4.000 mieszkańców.

Aktywny kalendarz adwentowy_Niemcy

I chyba właśnie tutaj leży sukces takich akcji: odbywają się w małych społecznościach, gdzie poziom zaufania jest wyższy, a indywidualne kontakty częstsze niż w dużym, anonimowym mieście. Nie ma obawy, że ktoś komuś coś zniszczy lub ukradnie – nowi goście są mile widziani i chętnie przyjmowani do dotychczasowego już grona. Do akcji często włączają się lokalne instytucje, np. ochotnicza straż pożarna, różne kółka spotkań, parafie, przedszkola czy nawet sklepy lub biura usługowe. Chodząc codziennie do innego domu można poznać całą okolicę, napić się grzańca z niejednym sąsiadem, no i nie trzeba robić kolacji, bo zwykle są i jakieś przekąski do jedzenia 😉

Bardzo mnie tez zwyczaj zauroczył i kto wie, może za rok też się zgłosimy, aby brać udział w aktywnym kalendarzu adwentowym!

Czy znacie takie akcje? Braliście już w nich udział? A może sami dekorowaliście swoje okno ku ogólnej radości? Bądźcie aktywni i napiszcie w komentarzach 🙂

A tym miłym i ciepłym akcentem żegnam się z Wami przedświątecznie, życząc Wam wielu pięknych i aktywnych chwil podczas nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia!